po francusku rozumiem tylko "omlet difromaż" :) no ale z teog afiszu to nawet wyczytałam, że chodzi o dialog kultur no i o Polinezję, Art mówi samo za siebie
francuski to jest język miłości - ale ja niestety nic z niego nie rozumiem, ale wiem jedno, właśnie wróciłam z kina z filmu Sex and the City i nawet tam w końcu zwycięża miłość
kocham kochać!! o rety zrobił się z tego jakiś istny manifest pacyfistyczny
Ania, z cyklu filmow o milosci, musisz obejrzec "dwa dni w paryzu", absolutnie nie zraz sie stylem jaki jest on reklamowany (czyli lekka glupawa komedyjka), film jest swietny; a co do plakatu to reklama wystawy w muzeum "sztuk pierwotnych", plakat wstrzasa mna do glebi za kazdym razem jak go mijam i przez nastepne parenascie minut przelatuja mi przez glowe rozmaite przedziwne interpretacje tego tworu ;)
5 komentarzy:
po francusku rozumiem tylko "omlet difromaż" :) no ale z teog afiszu to nawet wyczytałam, że chodzi o dialog kultur no i o Polinezję, Art mówi samo za siebie
francuski to jest język miłości - ale ja niestety nic z niego nie rozumiem, ale wiem jedno, właśnie wróciłam z kina z filmu Sex and the City i nawet tam w końcu zwycięża miłość
kocham kochać!!
o rety zrobił się z tego jakiś istny manifest pacyfistyczny
Ania, z cyklu filmow o milosci, musisz obejrzec "dwa dni w paryzu", absolutnie nie zraz sie stylem jaki jest on reklamowany (czyli lekka glupawa komedyjka), film jest swietny; a co do plakatu to reklama wystawy w muzeum "sztuk pierwotnych", plakat wstrzasa mna do glebi za kazdym razem jak go mijam i przez nastepne parenascie minut przelatuja mi przez glowe rozmaite przedziwne interpretacje tego tworu ;)
hehe, wiem wiem, film czeka na obejrzenie, co do afiszu, pewnie w skali 1:1 te gęby są bardzo uśmiechnięte :)
a gdzie nowe foti ?
Ale śmieszne stwórki :]
-Bartek
Prześlij komentarz