rzeczywiscie bylo pysznie, chociaz raz trafilismy do knajpy, gdzie nic a nic nie rozumielismy z menu, wiec wybralismy na chybil trafil; Romainowi trafila sie watrobka (nie lubi), a mi wolowina z fasola (nie lubie fasoli) ;)
ale najlepsze co jadlam, to takie cienko pokrojone plastry sloniny, solone i z przyprawami, na przypieczonym chlebie, no cos pysznego
2 komentarze:
zazdraszczam kulinarnych uniesieniów
rzeczywiscie bylo pysznie, chociaz raz trafilismy do knajpy, gdzie nic a nic nie rozumielismy z menu, wiec wybralismy na chybil trafil; Romainowi trafila sie watrobka (nie lubi), a mi wolowina z fasola (nie lubie fasoli) ;)
ale najlepsze co jadlam, to takie cienko pokrojone plastry sloniny, solone i z przyprawami, na przypieczonym chlebie, no cos pysznego
Prześlij komentarz