09 lipca 2008


rano bylo ciezko, godzina barbarzynska, na stacji metra pustki, ale udalo sie - przybylam na czas, egzamin zaliczylam, moge sama robic jazdy testowe w renault ;) na egzaminie czulam sie troche jak na prawie jazdy, poza tym, ze tutaj musialam sie nauczyc co zrobic, gdy akurat testowany jest nowy prototyp samochodu, a na teren "zakladu" dostanie sie fotograf-szpieg ;)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

i co wówczas? rzucasz się okrakiem i opasasz cały samochód swoją zwiewną sukienką, tak aby nic nie dostało się pod czujne oko obiektywu, czy może stosujesz na szpiegu najszybszy cios karate?

Iwona pisze...

tak, mamy specjalny kurs samoobrony na takie wypadki ;))) a tak powaznie, takie prototypy jezdza zawsze zakutane w takie specjalne biale plachty, to wyglada super, jak taki duch w przescieradle, tylko swiatla widac i troche szybe :)